Opublikowano Dodaj komentarz

Sprawdzony sposób na letnie upały – filcowe lody owocowe

Oto kolejny wakacyjny temat, którego nie może zabraknąć na zajęciach w przedszkolu. No bo sami przyznajcie – czy znacie dziecko, które nie lubiłoby lodów? No właśnie…

Poza tym lodowe kulki są świetną okazją do powtórzenia słownictwa takiego jak: kolory, nazwy owoców, liczebniki (możemy przecież policzyć gałki), czy np. konstrukcji: „Can I have a …?” Możemy przy okazji wprowadzić także słowa takie jak: ice cream cone, flavor itp.

Takie kolorowe filcowe desery można przyrządzić w bardzo prosty sposób. Wystarczy wyciąć kilka kółek w odpowiednich barwach i dwa stożki imitujące lodowe rożki, które można łatwo ozdobić, rysując na nim flamastrem przecinające się ukośne linie.

Jeśli natomiast chodzi o owoce, to możecie skorzystać z przygotowanego przeze mnie szablonu, który wystarczy wydrukować, a następnie przekalkować na arkusz filcu i wyciąć.

Tak przygotowane pomoce posłużą nam do zabawy w robienie lodów. Oprócz filcowych materiałów przyda się także łyżka do lodów oraz średniej wielkości miska.

Wszystkie kulki lodów wrzucamy do miski i staramy się nie zdradzać dzieciom jej zawartości. Na tablicy natomiast umieszczamy filcowy wafelek oraz różnobarwne owoce, przypominając wspólnie z dziećmi nazwę każdego z nich.

Zapowiadamy dzieciom, że zamierzamy upichcić wspólnie owocowe lody. Instrukcją wykonania lodów będzie – trochę przeze mnie przerobiona – piosenka Magical Rainbow Stew, którą zaczerpnęłam od mojej ulubionej filcowej twórczyni – Wendy z Flannel Board Fun (https://flannelboardfun.com/, bardzo polecam śledzenie jej kanału na You Tube, gdzie piosenkę tę można usłyszeć: https://www.youtube.com/watch?v=oE1M7ucAAN0)

A oto moja – lodowa wersja tego utworu:

Take a banana, put it in the bowl.
Stir it and freeze it. It’s getting cold.
Take it out. What’ll it be?
The yummiest yellow ice cream you ever did eat!

W czasie śpiewania powyższej zwrotki wrzucamy do miski jeden owoc (tu akurat banan), udajemy, że mieszamy miksturę, a potem szczękamy zębami, żeby pokazać, że robi się zimno. Lodowe gałki wyjmujemy z miski za pomocą łyżki do lodów i umieszczamy na tablicy w wafelku.

Po kolei każdy z owoców zamieniamy w lody, oczywiście cały czas śpiewając adekwatną zwrotkę, aż utworzy się na stożku piękna kolorowa piramidka, albo nawet dwie.

Lody gotowe, a więc przystępujemy do degustacji. W tym celu rozdajemy dzieciom papierowe lodowe kubeczki, np. takie z Flying Tiger:

A do naszej miski wrzucamy spory zapas kulek w różnych kolorach, mogą to być kulki zrobione z kolorowych papierów lub bibuły albo np. takie włochate pompony:

Nauczyciel łyżką do lodów nakłada dzieciom „lodowe” kulki do papierowych kubeczków. Od starszych przedszkolaków możemy wymagać sformułowania prośby: „Can I have some ice cream, please?”.

A na pytanie nauczyciela: „What flavor?” – oczekujemy odpowiedzi, np.: „One banana and one strawberry, please”. Na pewno znajdą się też dzieci chętne, by wcielić się w rolę lodziarza. Czemu nie?

Po takiej zabawie możemy zaprosić uczniów do wykonania pracy plastycznej. Mogą namalować swoje ulubione lody, albo np. wykleić je za pomocą kulek z bibuły.

A jakie są Wasze lodowe pomysły? Zapraszam do dzielenia się w komentarzach.

Smacznego! 🙂

Opublikowano 2 komentarze

Co w morzu piszczy? – podwodna zabawa w chowanego

Letnie zajęcia to dobry moment na oswojenie rybek, ośmiornic, rekinów i innych morskich stworzeń.

Nie wiem, jak Wy, ale ja na okoliczność tego tematu jestem dość dobrze zaopatrzona. Posiadam kilka różnych zestawów podwodnych zwierząt: od tradycyjnych flashcards, przez kąpielowe zabawki, czy mini-akwaria na rzepy oraz drewniane rybki z magnesem do łowienia na wędkę, aż po moje ulubione pomoce filcowe. Te ostatnie chciałabym Wam dziś przedstawić, oczywiście wraz z moimi pomysłami na ich wykorzystanie.

Poznajcie moich milusińskich, którzy oczywiście najlepiej prezentują się na niebieskim tle:

Do wprowadzenia nazw podwodnych zwierząt korzystam najczęściej z jednej z dwóch zaprezentowanych niżej piosenek. Śpiewając, po kolei umieszczam na tablicy mieszkańców oceanu i demonstruję przypisane każdemu z nich gesty, oczywiście zachęcając uczniów do pokazywania razem ze mną.

ANIMALS IN THE SEA
(na melodię ”The Wheels Of The Bus”)

The crab in the sea goes snap, snap, snap, (nasze dłonie naśladują szczypce kraba)
The crab in the sea goes snap, snap, snap,
all day long.

The fish in the sea goes… (niemy dźwięk ustami)
The turtle in the sea goes hide and seek… (zakrywamy i odsłaniamy twarz rękoma)
The seahorse in the sea goes up and down… (poruszamy ręką w górę i w dół, dłoń lekko zaokrąglona)
The starfish in the sea goes blink, blink, blink… (dłoń zamyka się i otwiera – robi gwiazdki)
The octopus in the sea goes wiggle, wiggle, wiggle… (machamy naprzemiennie palcami dłoni)
The shark in the sea goes hunting, hunting, hunting… (robimy z dłoni płetwę rekina nad głową)

COLOURS OF THE SEA
(na melodię ”Twinkle Twinkle Little Star”)

Red and yellow, blue and green,
these are the colours of the sea.
Red like a crab, yellow like a fish,
blue like a shark and green like a seaweed.

Red and yellow, blue and green,
these are the colours of the sea.
Red like an octopus, yellow like a starfish,
blue like a seahorse and green like a turtle.

Do utrwalania wprowadzonego słownictwa proponuję dwie zabawy przy użyciu filcowej tablicy.

  1. Kalambury – jedno dziecko staje tyłem do tablicy, a przodem do grupy. Nauczyciel wskazuje wybrane zwierzę na tablicy, a dzieci mają je pokazać za pomocą gestów dziecku zgadującemu. Od dzieci starszych możemy wymagać udzielenia odpowiedzi w postaci pytania: Is it a…? I wtedy grupa odpowiada: Yes, it is albo: No, it isn’t.

  2. What is missing? w nowej odsłonie – nauczyciel odwraca tablicę tyłem do dzieci i zakrywa jedno ze zwierząt filcową muszlą. Następnie odwraca tablicę z powrotem w stronę uczniów i recytuje rymowankę:

    Look around really well.
    Who is hiding behind the shell?

    Rymowankę można też zaśpiewać na melodię ”Mary Had A Little Lamb”, powtarzając odpowiednią liczbę razy drugą połowę każdego z wersów:

    Look around really well, really well, really well.
    Who is hiding behind the shell, behind the shell?

    Uczniowie zgadują, które stworzenie schowało się za muszlą. Po przyswojeniu rymowanki rolę nauczyciela może przejąć któreś z dzieci. Można zaskoczyć dzieci, zakrywając nagle np. dwa zwierzaki. Muszla jest dość pojemna.


Jak Ci się podoba w moim podwodnym filcowym świecie? Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz o tym w komentarzu.

A jeśli chciałbyś/chciałabyś stworzyć własny podmorski zestaw, zapraszam po szablony do druku.
Ostrzegam, czeka Cię trochę wycinania, ale wystarczą dobre nożyczki, muzyka lub audiobook w tle, odrobina cierpliwości i na pewno dasz radę :).

Tutaj i tutaj poczytasz więcej na temat tablicy filcowej, a tutaj dowiesz się, jak samodzielnie ją skonstruować.

Życzę owocnych wakacyjnych zajęć! 🙂

Opublikowano Dodaj komentarz

Down at the seaside – pomysły na kolorowe wakacyjne zajęcia

Lato w pełni! To czas, w którym o skupienie wśród uczniów i nastawienie na przyswajanie nowej wiedzy jest często bardzo trudno. Warto więc sięgać po materiały powtórkowe, ale prezentujące znane słownictwo w zupełnie nowej odsłonie i jednocześnie przemycające nowy materiał jakby mimochodem. Zapraszam po świeżą porcję inspiracji i materiały do pobrania.

O czym mogą marzyć przedszkolaki w tym gorącym okresie? Oczywiście o morzu i gorącym piasku na plaży! Zabierzmy ich tam zatem. Nie zapomnijmy jednak wziąć ze sobą kolorowych łopatek i wiaderek, które gwarantują świetną zabawę.

To właśnie te plażowe akcesoria zainspirowały mnie do stworzenia dwóch prostych wyliczanek, które w połączeniu z filcową tablicą można wykorzystać do zabawy z uczniami.

Najpierw proponuję szybką powtórkę kolorów z użyciem filcowych łopatek oraz tablicy najlepiej w kolorze imitującym piasek (ale inne jasne i jednolite tło też będzie ok).

Łopatki umieszczamy po kolei na tablicy, liczymy je wspólnie z uczniami i upewniamy się, że rozumieją oni słowa: spade, digging, seaside, sand (warto wprowadzić odpowiednią gestykulację). Następnie recytujemy poniższą wyliczankę:

Five little spades

Down at the seaside
digging in the sand
were five little spades.
Now one is in my hand.

Dlaczego nie przenieść zajęć do przedszkolnej piaskownicy? Wprowadzenie słów sand i digging nie będzie wtedy żadnym problemem 🙂

I tu możliwe są dwie wersje zabawy:

1. Dla młodszych dzieci, np. w wieku żłobkowym
Kolory łopatek nazywamy już w czasie układania ich na tablicy. Następnie recytujemy wyliczankę kilka razy, aż do „wyczyszczenia” tablicy i za każdym razem zabieramy po jednej łopatce. Uczniowie widzą kolor trzymanej przez nas łopatki i mogą go nazwać.

Następnie, po każdym uszczupleniu naszego zbioru, wspólnie liczymy, ile łopatek jeszcze zostało. W tej wersji łopatki nie wracają na swoje miejsce. Aż w końcu nic nie zostanie. W ten sposób utrwalamy z maluchami liczenie do pięciu.

Kawałek niebieskiego filcu świetnie będzie imitować morze.

2. Dla nieco starszych uczniów, np. 3-5 latków
Nauczyciel odwraca tablicę i potajemnie zabiera jedną łopatkę po każdorazowym wyrecytowaniu rymowanki, a uczniowie mają za zadanie zgadnąć: What is missing? What colour is missing? W tej wersji każda łopatka po odgadnięciu przez uczniów wraca na miejsce. Chodzi głównie o ćwiczenie pamięci, no i oczywiście powtórkę kolorów.

Dzieci starsze po przyswojeniu rymowanki można zaprosić do tablicy. Będą miały prawdziwą frajdę, gdy będą mogły same schować łopatkę.

Sami zobaczcie, ile emocji może wywołać taka prosta zabawa w chowanego:

Po zabawie z łopatkami przychodzi czas na przedstawienie uczniom niezwykle emocjonalnych wiaderek:

Jak widzicie, każdemu wiaderku przypisana jest określona emocja. U mnie są to: happy, angry, sleepy, sad, scared, bo takie emocje poznali wcześniej moi uczniowie. Jeśli takie słownictwo było już przez Was wprowadzone, dzieci nie powinny mieć problemów z określeniem, jak wiaderka się czują, gdy będziecie je po kolei prezentować na tablicy.

Można przypomnieć w tym miejscu śpiewaną wcześniej dowolną piosenkę z nazywaniem emocji.

Oczywiście nazywamy też kolory i „drylujemy” słowo bucket. Następnie bierzemy do ręki jedną z używanych w poprzednim ćwiczeniu łopatek, np. czerwoną i recytujemy poniższą rymowankę:

Five little buckets

Five little buckets
standing in a row.
Into which of the buckets
does the …red… spade go?

Dzieci zgadują, w wiaderku z jaką emocją powinna wylądować dana łopatka. Uczniowie będą mieli większą frajdę, jeśli tablica z wiaderkami zostanie w tym momencie odwrócona i sami będą musieli przypomnieć sobie, jaką emocję prezentowało wiaderko w odpowiadającym łopatce kolorze.

Kiedy zgadną, zaproś ochotników, by podeszli do tablicy i samodzielnie włożyli łopatkę do odpowiedniego wiaderka.

Do moich wiaderek dorobiłam po jakimś czasie uchwyty z drucików kreatywnych. Dzięki temu wyglądają bardziej realistycznie i są łatwiejsze do trzymania. Polecam! Druciki wystarczy przewlec przez zrobione dziurkaczem otwory, jak na zdjęciu:

Uchwyty z drucików kreatywnych robią na dzieciach duże wrażenie! 🙂

Minki wiaderek narysowałam cienkim markerem i nakleiłam ruchome oczka. Ale rzecz jasna oczy też można po prostu narysować lub wyciąć z filcu.

Dajcie znać, jak podoba Wam się taka forma zajęć wakacyjnych. A może przychodzą Wam do głowy jeszcze inne pomysły na wykorzystanie filcowych wiaderek i łopatek?

Jeśli moje pomysły Cię przekonały, daj proszę znać w komentarzu i kliknij po szablon do druku ze stworzonymi przeze mnie bohaterami powyższych wyliczanek (wiaderko i łopatka).

Tutaj i tutaj poczytasz więcej na temat tablicy filcowej, a tutaj dowiesz się, jak samodzielnie ją skonstruować.

Życzę owocnych wakacyjnych zajęć! 🙂